Wieczorem wypogodziło się. Więc wyskoczyłem po prostu przejechać się. Po testować. Nacieszyć się nowym nabytkiem :] Jak na razie mogę powiedzieć jedno. Rower rakieta. Nic tylko deptać. Jest sztywny to czuć na dziurach. Ale troszkę polepszę komfort jak zmienię opony na 25mm. Będzie w nim parę modyfikacji ale i tak jest kozak. Nic tylko wsiadać i cieszyć się jazdą. O G I E Ń ;)
I takie moje małe ostrzeżenie przed zakupami w necie: Piszę dla wszystkich aby uważali na allegro. Udało mi się wylicytować Scotta za bezcen co wydawało mi się od samego początku podejrzane. Gość pisał do mnie z maila o adresie żeńskim. W treści pisał w rodzaju męskim. Oszust bo inaczej gościa nie można nazwać nie godził się na wysyłkę za pobraniem i na aukcji lokalizacja była podana miejscowość w Polsce. Obiecywał umowę, gwarancję oraz skany dowodu. Mówił, że jest mężem laski od której adres mailowy pożyczył. Po wygranej okazało się, że rower jest w Niemczech. Zaproponowałem, żeby wysłał rower do miejscowości o której była mowa w aukcji. Blisko Łodzi. Kontakt się urwał. Na szczęście czujność mnie uratowała bo pieniędzy nie przelałem. Później mogłem rower znaleźć na ebayu.com NEW 2014 Scott Addict Team Issue 54cm M Carbon Road Bike Worldwide Shipping | eBay Kontakt z oszustem umarł, od początku telefon wyłączony. Uważajcie. Nie przelewajcie kasy lepiej jechać 300km i rower zobaczyć niż potem czekać pół roku na zwrot kasy! Pozdrower
Plan był zupełnie inny. Miałem testować nowy nabytek i ruszyć na Księży Młyny. Niestety poranny deszcz wszystko popsuł. I tak z rana pojechałem załatwiać sprawy na mieście. A wieczorem testowałem moje cudo :P Jest ogień.
Do pracy a potem do Wosk i Wizaż do Natalii na małe zabiegi. Następnie do fablablodz.org odebrać fajne zabaweczki :) Polecam tą organizację młodzi ludzie z wielką pasją robią coś dobrego. Teraz zapas haków mam spory :]
To był nerwowy dzień. Udało się zakupić zacną maszynę. Musiałem jechać do Kielc. Kilka telefonów musiałem wykonać. Ustawiłem się z Jj o 19:30. Ania z nami też chciała jechać. I tak udało nam się zebrać o 20. Do Kielc dojechaliśmy o godzinie 22:20. Czekaliśmy na sprzedawcę. Zdążyliśmy zakupić kawę i frytki. Pan przyjechał i zrobiłem deala pod McDonaldem :P Zapakowaliśmy się i ruszyliśmy w trasę powrotną. Kurcze co za masakra. Nie dość, że strzelił nam fotoradar (chyba nam) a 5 km przed domem na wolnej 3 pasmowej drodze zatrzymała nas policja. 100zł i 4 pkt karne. No fuck 1:30 w nocy jadę 90km/h i gość mi jeszcze gada, że mam ciężką nogę. No żesz k... mać.! Chyba nie wie co to ciężka noga. Byłem zmęczony i szczęśliwy więc olałem to wszystko. Mandatu i tak nie zapłacę. Zasnąłem jak dziecko :]
Trochę załatwiania miałem na mieście. Podjechałem do fablabu zawieźć hak do przerzutki. Na cnc maja mi zrobić replikę. Odwiedziłem stare śmieci na Strykowskiej. 5 lat się tam łaziło. To były piękne czasy.
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian