Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:898.75 km (w terenie 216.00 km; 24.03%)
Czas w ruchu:40:57
Średnia prędkość:21.95 km/h
Maksymalna prędkość:46.73 km/h
Liczba aktywności:26
Średnio na aktywność:34.57 km i 1h 34m
Więcej statystyk

Łódź - Spała - Łódź

Sobota, 26 października 2013 · Komentarze(0)
Kategoria >100km
Uczestnicy
Tą wycieczkę dedykuje Babci, która odeszła 24.10.2013 :(
Jajecznica z chlebem w jej wykonaniu to było mistrzostwo świata!

W zasadzie Pixon oraz Xanagaz opisali wszystko jak było :)
Mój rower się nie popisał.
Dzięki chłopaki to była dobra intensywna wycieczka.

Nocne kręcenie po Łagiewnikach.

Wtorek, 22 października 2013 · Komentarze(1)
Uczestnicy
... wyruszyłem kierunek Liściasta i Boruta. W Zgierzu dzwoni Darek, że się "urwał" i możemy pokręcić. Kierujemy się na Łagiewniki robimy rundę Biegu Sylwestrowego i jeszcze jakąś treningową. Mocno, "nocnie" i intensywnie. Niestety moje oświetlenie można o kant dupy potłuc. Na szczęście Darek ma zapas i mi jedno użycza. Można jeździć chociaż komfortowo się nie czuję przy zjazdach. Natomiast Darty wręcz przeciwnie. Muszę tez w końcu zakupić nowe opony bo już mam takie slicki, że w terenie nie długo zęby stracę. Podsumowując warto było dzisiaj wyjść na bajka, klimat w Łagiewnikach w zupełnej ciemnicy jest niesamowity :]

Bikeworken #148

Wtorek, 22 października 2013 · Komentarze(0)
Ależ dziś pogoda :D Extra! Rano znośnie ale po południu bajka 19 stopni. Wróciłem do domu, tel do Dartego24 i rura na rower ale to już w kolejnym poście.

Bikeworken #147

Poniedziałek, 21 października 2013 · Komentarze(0)
Ciepły dziś dzień. Do pracy samochodem odwieźć Kangoora. Potem do babci do szpitala i powrót do domu. No i piękny powrót. Uwielbiam kolesi kozaków co to na fullu jadą, pięknie ubrani biały kask i biała chusta. Stoimy na światłach. Wyprzedził mnie zjeżdżając z krawężnika. I jedzie 10km/h nosz fuck. Wyprzedzam. Jadę swoim tempem. Dojeżdżam do kolejnych świateł. Czerwone dogonił mnie. No cóż czerwone ale dla niego zielone. Wyprzedził mnie. Ma z górki widzę, że nawet nie źle mu idzie. Na spokojnie dogoniłem go przy samym skrzyżowaniu gdzie on uderzył najpraw. na Łagiewniki. Pojechałem w swoją stronę. Nogi ciut zmęczone po weekendzie.

PS. Jedyna dobra rzecz to taka, że rower był brudny tzn. że kolega jeździ. Dobre i to ;]