... wyruszyłem kierunek Liściasta i Boruta. W Zgierzu dzwoni Darek, że się "urwał" i możemy pokręcić. Kierujemy się na Łagiewniki robimy rundę Biegu Sylwestrowego i jeszcze jakąś treningową. Mocno, "nocnie" i intensywnie. Niestety moje oświetlenie można o kant dupy potłuc. Na szczęście Darek ma zapas i mi jedno użycza. Można jeździć chociaż komfortowo się nie czuję przy zjazdach. Natomiast Darty wręcz przeciwnie. Muszę tez w końcu zakupić nowe opony bo już mam takie slicki, że w terenie nie długo zęby stracę. Podsumowując warto było dzisiaj wyjść na bajka, klimat w Łagiewnikach w zupełnej ciemnicy jest niesamowity :]
Ależ dziś pogoda :D Extra! Rano znośnie ale po południu bajka 19 stopni. Wróciłem do domu, tel do Dartego24 i rura na rower ale to już w kolejnym poście.
Ciepły dziś dzień. Do pracy samochodem odwieźć Kangoora. Potem do babci do szpitala i powrót do domu. No i piękny powrót. Uwielbiam kolesi kozaków co to na fullu jadą, pięknie ubrani biały kask i biała chusta. Stoimy na światłach. Wyprzedził mnie zjeżdżając z krawężnika. I jedzie 10km/h nosz fuck. Wyprzedzam. Jadę swoim tempem. Dojeżdżam do kolejnych świateł. Czerwone dogonił mnie. No cóż czerwone ale dla niego zielone. Wyprzedził mnie. Ma z górki widzę, że nawet nie źle mu idzie. Na spokojnie dogoniłem go przy samym skrzyżowaniu gdzie on uderzył najpraw. na Łagiewniki. Pojechałem w swoją stronę. Nogi ciut zmęczone po weekendzie.
PS. Jedyna dobra rzecz to taka, że rower był brudny tzn. że kolega jeździ. Dobre i to ;]
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian