Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:587.91 km (w terenie 168.00 km; 28.58%)
Czas w ruchu:27:37
Średnia prędkość:21.29 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:26.72 km i 1h 15m
Więcej statystyk

Szybka dwudziestka z groszkiem.

Piątek, 31 maja 2013 · Komentarze(0)
Niby wolny dzień ale niestety musiałem nadrobić prywatnych projektów. I tak do 18 przy kompie potem jedzenie i przesmarowanie sterów. Teraz działają b. dobrze. Kierunek wschód. Podobny jak bym do siostry jechał na Nowosolna. Trochę nogi zmęczyłem nie powiem. Podjazd na śmieciówę niestety napęd masakra chyba kaseta do wymiany. Przyjemne piwko po szybkiej 25.



Ucieczka przed burzą

Czwartek, 30 maja 2013 · Komentarze(0)
Piszę jeszcze raz ten gówniany tekst ponieważ wpis przypadkowo skasowałem (pisząc od razu na BS). Zawsze pisałem w oddzielnym notatniku (cloud notes) żeby czasem nie stracić tego co już napisałem! I co! Wielkie g....
I teraz już mi się nie chce pisać tak wylewnie jak wcześniej. Tak w skrócie:
Czasu brak na rower - przeprowadzka Zioma.
Godzina 13 - będzie ta burza czy nie? P... jadę.
Kierunek rodziców działka.
Odwiedzam stare śmiecie gdzie jeździłem jako bachor. Rower to była codzienność nie rozstawałem się ani na krok z nim. Najszybszy transport do Ziomków działkowców. Czemu na jakiś czas miałem rozbrat z rowerem? Nie wiem. Żałuję...
Idzie burza.
Jechać?
Ojciec - Nie jedź. Idzie na południe.
40min później. Idzie burza.
Jechać hmm dobra jadę.
W mordę wiatru non stop nawet jak jechałem z wiatrem to wmordewind ;)
Szaro buro i ponuro przed burzowo.
Cisnę.
Róg Aleksandrowskiej/Szczecińskiej zaczyna lać ale nie ma burzy.
Dojeżdżam na rado. Leje już na maxa.
Cisnę i wciskam...
...przycisk domofonu w momencie gdy rozświetla się niebo i uderza pierwszy grom.
Hell yeah zdążyłem!

PS. Wreszcie nowe rękawiczki. +5 do średniej ;)

Zjazd, który w dzieciństwie uwielbiałem i zawsze myślałem, że jest on ogromny. Strasznie tam wszystko wyrosło. Zupełnie inaczej to pamiętam :]

Bikeworken #72

Poniedziałek, 27 maja 2013 · Komentarze(2)
Weekend odpuszczony jeśli chodzi o rower. Po ciężkim kawalerskim oj ciężkim oraz po dobrym nowym Star Treku czas do pracy. Znowu rękawiczek nie kupiłem bo nie było rozmiaru a już mi się spodobały. Ehhh... no i deszczowo niestety. Jak na razie nowy PackLite spisuje się znakomicie!
PS. Za każdym razem gdy jadę do Manu i stawiam rower pod schodami już za rosmanem zawsze coś mnie zaskoczy. Tym razem jeśli chcesz stracić lampki, licznik itp. wyposażenie roweru to po prostu zostaw wszystko przypięte do roweru :]