W zasadzie wszystkie wpisy to powinno być wpisane jazda w terenie. Śnieg po pas, ścieżki zupełnie nie odśnieżone. Teren iście wymagający!!! Chcę już wiosnę!
Standardowo. W pracy wbieganie na 10 piętro. 2 serie. Całkiem nie źle się biegło. Potem sauna, basen i 1KM przepłynięty. No i nowy (stary od kumpla wzięty) licznik :D Założony i gotowy do jazdy na mieszczuchu!
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę odwiedzających i nie odwiedzających. Życzę dużo sukcesów rowerowych jak i dużo przebytych kilometrów! Co do wpisu jazdy do pracy, zmieniam tytuł na bikeworken bo po prostu jest krócej i zliczam jazdę od początku. Nadal nie mam licznika w mieszczuchu więc wpis na oko. Postanowiłem, że będę jeździł w zimę do pracy chodź nie bardzo to lubię. Gdy jest zimno po prostu jazda mnie odpycha. Na razie zima jest łaskawa więc czemu nie jeździć. Zobaczymy jak mi pójdzie styczeń. Natomiast grudzień spędziłem na pływaniu oraz na bieganiu (biegam po schodach na 10 piętro w pracy i tak parę serii x2 w tygodniu, basen co drugi dzień). Jak to mówią dobrze przepracowana zima spowoduje dobre wyniki w sezonie :)
Podsumowanie 2012 Wszystkie kilometry: 5349.54 km (w terenie 1495.00 km, 27%) (miało być 6000km) Czas aktywności: 248:42 Średnia prędkość: 21.51 km/h Wycieczek: 185 Średnio na wycieczkę: 28.92 km i 01:21 godz.
Całe to podsumowanie jest trochę na oko. Zgubiony licznik, moje lenistwo i brak systematycznych wpisów. Jeżdżę o wiele więcej w terenie niż po asfalcie zresztą ciężko stwierdzić zawsze ile to tych kmów w terenie się zrobiło.
Postanowienia na rok 2013: 1. 7000km, 2. Dwie górskie wyprawy. 3. Pierwsze 200km. 4. Parę zmian sprzętowych w rowerze. 5. Polepszyć skilla w mechanice rowerowej. 6. Jakieś stary nie liczne w maratonach. 7. Co najważniejsze DOBRZE SIĘ BAWIĆ! Pozdrower!
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian