Do pracy a potem do Cykela zawieźć mieszczucha. I tak zostałem bez transportu do życia. No może zielony mieszczuch ale on to już na emeryturze. A mieszczuch już nie długo w nowej odsłonie ;)
Po Dojo trzeba się było ogarnąć. Więc miałem chwile po pracy pojechać po prezent dla Nati. Skorzystałem z okazji i trochę pokręciłem.
A do pracy jechałem GT. Po pracy zawiozłem do Cykela na generalny serwis gdyż już przerzutki odmawiały pracy. Ogólnie olinowanie w rozsypce, koła do wymiany, stery do wymiany. Trzeba było to w końcu zrobić od zakupu nic prawie nie było robione. Oprócz regulacji, smarowania itp.
A wyjazd do Dojo?! Wspaniały klimat, wspaniałe miejsce. Nie myślałem, że tak podładuje baterie przez dwa dni. Jak ktoś będzie miał możliwość tam pojechać to niech jedzie. Niestety ciężko się tam dostać.
Jakaś klątwa ciąży nad tą wycieczką. Pierwsza próba była nie udana. Nie dojechaliśmy do Płocka. Druga natomiast udana połowicznie dojechać do jechaliśmy do Płocka ale wycieczka rowerowa skończyła się w Łowiczu. A powrót nastąpił pociągiem. Ale i tak wycieczka bardzo udana :)
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian