Najpierw praca. A po południu skoczyłem do Łagiewnik. Padał deszcz ogólnie wielka plucha - za to ubaw był po pachy. Wolnym lajtowym tempem pokręciłem po lesie podziwiałem florę i faunę. Piękna zieleń i cisza otaczały mnie. Relaks "pełną gębą"!
...czas do korekty. Ależ wiało w sobotę. Chmur pełno raz ciemno raz jasno. Co robić co robić? Jechać czy nie jechać? Jechać. Ledwo 4 litery ruszyłem z chaty. Przy Żabiczkach złapał mnie deszcz. Podjechałem do rodziców na działkę. Gdzie czekał mnie popas. Odczekałem aby wyschły asfalty. Po 1,5h ruszyłem dalej na Księże Młyny. Udał mi się dojechać do Niemysłowa. Tam zawróciłem już na południowy zachód - jadąc już z wiatrem. Nigdy więcej 72 na rowerze. A rejestracje EPD omijać z daleka bo to samobójcy - killerzy!
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian