Umówiłem się z Norbertem na poranna jazdę. Miałbyć jeszcze Bartek ale się rozchorował (jasne ;)). Za to dotarł Grzesiu. I tak pokręciliśmy 20km w Łagiewnikach by na 9:15 dotrzeć do mnie do pracy na kawę.
Wieczorem przesiadka na mieszczucha - casto, poczta i elektroniczny.
Miałem wyjść na Mtb z prezesem ale czemu nie skorzystać z pogody i są suche asfalty. Słoneczko świeci, jest w miarę ciepło. Bajka! Nie ma co pisać więcej noga podaje dobre tempo. Dobrze się jechało. Chociaż trochę mieliśmy pod wiatr. Jj jechał do Bobrownik więc punktem rozłąki było Głowno. Pod sklepem w Głownie robimy szybki popas Jj wsiada i jedzie machać pod wiatr a ja z bananem na twarzy zawracam by wiatr dmuchał mi prosto w twarz. Trasa Głowno Stryków zrobiona bardzo szybko. Jeszcze zrobiłem przystanek na sprawdzenie mapy. Prawie straciłem licznik (znowu) ale w porę się zorientowałem. Chwila na fotki i dalej w drogę. Zacna wycieczka po, której czułem zmęczenie i nogi po dłuższej przerwie od mocnego kręcenia!
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian