W standardzie jak zawsze do pracy z rana. Październik wyjątkowo nas raczy piękną i ciepłą pogodą. Skorzystałem z okazji i ruszyłem na wschód do domu. Zaliczony Widzew Olechów, Mileszki, Nowosolna, Plichtów, Grabinka, Kalonka, Łagiewniki, Zgierz. Na drodze rowerowej spotkałem Alfa w przyczepie rowerowej ;)
Praca, potem Wosk i Wizaż. Przesiadka w samochód i stanie w korkach. Jak ja tego nienawidzę! Masakra jak muszę wsiąść w samochód to mnie szlak trafia. Powrót salonu do domu.
Urozmaicenie powrotu do domu. Czyli skorzystałem z pogody i pojechałem na Łagiewniki i Stryków. Muszę napęd nasmarować już nawet mówi o tym ;) Pod koniec musiałem się dodatkowo ubierać nie mogłem się rozgrzać. Wróciłem do domu szybko zjadłem potem basen i rozgrzewka w saunie.
Najpierw do pracy. Po drodze spotkałem Filipa. Dobrze kogoś spotkać z rana przynajmniej się pogada o rowerach :) Po pracy późno wyszedłem więc nie było mowy o dłuższej jeździe. Niestety teraz już tak będzie szybko się ściemnia. A do pracy wcześniej niż na 8:30 nie chce się wstawać. Trzeba nadrobić w weekend. Jeszcze skoczyłem do bankomatu paczkomatu i do rodziców.
Od rana wk...li mnie kierowcy. Odzwyczaiłem się od jazdy na mieście. Szlak mnie trafiał. Jedyne dobre z tego to, że działa to jak poranna kawa. I w zasadzie tyle. Dom praca dom.
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian