W końcu trzeba było to zrobić. Założyć buty szosowe. Cóż mogę powiedzieć zupełnie inna jazda. Inne przełożenie mocy. Sztywność, moc. Wszystko - oprócz jednego! Te buty nie służą do chodzenia. Wejść na rower i zejść. Koniec zero spacerów. Chodzenie w tych butach powoduje poślizg glebę i niewygodę. (nie nie miałem gleby ale było blisko). Mimo wszystko polecam! Zdjęć brak tak dobrze się jechało, że nie chciało mi się wyciągać komoórki z kieszeni.
Kiedyś taka rzecz nie miała by miejsca. Dojazd pod Brzeziny samochodem z rowerem na dachu. Cóż czas się skurczył i muszę się poświęcić. Trzeba zagryźć zęby i cieszyć się z tego co się ma. I tak właśnie było na tej jeździe :) Spotkaliśmy się we trzech. Przodownikiem naszej wycieczki był "stary" wycinak Pixon. A moim przybocznym był Norbert. Pixon wgrał do Oruxa dwie trasy maratonów z Brzezin. Prowadził nas samymi "smaczkami" jazdy mtb. I chwała mu za to. Dużo terenu, technicznych zjazdów i podjazdów. Dobre szutrowy szybkie odcinki. To było dobre kręcenie i pompowanie łydy przed wjazdem na Śnieżkę.
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian