avatar

 

 

 

 


Omnia mea mecum porto dopracyrowerem.pl
baton rowerowy bikestats.pl 

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:1109.87 km (w terenie 150.00 km; 13.52%)
Czas w ruchu:34:41
Średnia prędkość:21.59 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:41.11 km i 3h 09m
Więcej statystyk
  • DST 13.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 10.40km/h
  • Sprzęt Z BUTA
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Bitwa o Łódź!

Sobota, 6 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0

Czas na oko. Zabawa przednia. Sporo ludzi i spory upał. Medal zdobyty :P Jak każdy zresztą...
Super zabawa. Miejsce 78/247 zawodników. Świetna trasa, dużo błota, wody i przeszkód. Mniej biegania. Czołganie się i przepychanie z futbolistami. Drugi raz wystartowałem w imprezie i się nie zawiodłem! 
Polecam każdego się trochę ubrudzić!!!





Strona na fejsie Bitwy o Łódź


Dziennik Łódzki


Wyborcza


Foty od Doktora część 1


Foty od Doktora część 2


Filmik od uczestnika (nie znam)




Księże Młyny a'la patelnia

Piątek, 5 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0

Czas ze stravy jakiś kosmiczny :D Nie było to kręcenie na średnią ale na wypoczynek. Udział wzięli Kuba i Kalin.



Wyruszyłem o 8:30 z działki aby być w Zofiówce o 9. Przyjechałem dziesięć po. 
Kalin zadzwonił piętnaście po, że złapał gumę. Zdążyłem kupić pączka w sklepie a on już gumę złapał. Eh. Droga do jego domu prowadzi strasznym szutrem z bardzo ostrymi kamieniami. Dlatego nie popełniłem tego błędu co on i zszedłem z roweru. 
Kalin kleił swoją dętkę gdy ja szedłem po tym szutrze. Nie było to łatwe gdyż słońce już mocno dawało się we znaki. Przy okazji "Brąz" pies uciekł i musiałem go gonić. Drugi pies ujadał. Pięknie! Wreszcie Kalinowi udało się skleić dętkę. Nie mieliśmy jednak pompki, która pozwoli dobić do 7-8 barów. Ruszyliśmy z buta do asfaltu. Kalin jechał można powiedzieć na feldze. Za Sereczynem znowu złapał kapcia. Dałem mu swój zapas i prędko ruszyłem do Pabianic zakupić zapasy dętek bo już żadnej nie mieliśmy. Poranek zrobił się dosyć nerwowy. W Kwiatkowicach byliśmy umówieni z Kubą punkt 11:00. A tu już 10:30 a ja sklepu szukam w Pabianicach. Na szczęście znalazłem i zakupiłem co trzeba. Z Kalinem spotkałem się przy KFC na stacji gdzie dobijał swoje oponki niestety tylko do 6 barów. W końcu udało się wyruszyć na szlak. Po drodze dodzwoniłem się do Kuby, żeby na nas poczekał. Dojechaliśmy do Kwiatkowic piętnaście po. 

Chwila relaksu:


Piękna pogoda, spoko asfalty i fajne trasy. Dookoła las! 










Upał daje popalić. Tempo siada. Wiatr w tym przypadku na szczęście zaczyna lekko wiać. Ochładza przyjemnie. 
Do Księży Młynów (?) dojechaliśmy o 14  w pełnym słońcu! Liczymy na bar nad rzeką, który okazuje się być zamknięty (sic). Korzystamy z super zaopatrzonego sklepu w remizie gdzie jest jedna chałka, która okazuję się zarezerwowana dla kogoś innego! Ehhh a mieliśmy na nią ochotę. No to kupujemy zestaw lody, pepsi w puszce, woda, delicje i jakieś herbatniki. Aha no i piwko na ochłodę. 


A przy nowej ziemi takie rarytasy:




chillout


Czas na drogę powrotną. I znowu te piachy! Fuuckk! Udaje się nam wydostać z lasu. Sklep nadal stoi "super" zaopatrzony :P Jest nisza startupowcy :P 
Postanawiamy dobrze zjeść w Poddębicach. Z myślą tą tempo na trochę wzrasta. Jedziemy na wymiennego co 2-3km. Dobrze się jedzie. Fajny kawałek trasy. Pizzeria sprawdzona przez Kubę okazuje się na prawdę spoko miejscem. Szkoda tylko, że położonym przy głównej trasie Poddębice Uniejów. Ale pizza dużaaaa i pyszna. Mocna kawa stawia na nogi. Czas też na podładowanie telefonów po przez takie fajne urządzenia: 


To na prawdę działa! 

Z Poddębic ruszamy w kierunku Kwiatkowic. Tam mamy się rozdzielić. Tempo po najedzeniu słabnie ale humory dopisują. 

W połowie trasy powrotnej Kalina łapią trochę skurcze i nogi wysiadają - chłopak się nie poddaje i ciągnie do Kwiatkowic. Czeka go tam za to pełen. Zmęczeni ale chyba uradowani chociaż tego na zdjęciu nie widać :P


czas na głupie focenie selfie

a rowery nic nie mówią...

Rozstajemy się z Kalinem i ruszamy na Rado. Dobre tempo narzucam na głównej trasie. Kuba dzielnie się trzyma. Mimo godziny 19:30 upał nie zły. Dotarliśmy lekko po 20 do domu. Wycieczka zakończona wspólnym zimnym piwkiem na ukojenie pragnienia. To był dobry rowerowy dzień! 







Na działeczkę pod wiatr

Środa, 3 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0

Na działeczkę chillować!





a na deser moje ulubione: 

Pokaż trasę GPS


  • DST 16.00km
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy rowerem #81

Środa, 3 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0

DPD i nic więcej...

ale za to wieczorem


  • DST 34.67km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 22.13km/h
  • Sprzęt GT Zaskar
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorne MTB

Wtorek, 2 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0

Miejsce gdzie odbędzie się bitwaolodz.pl







  • DST 16.00km
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy rowerem #80

Wtorek, 2 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0



  • DST 16.00km
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy rowerem #79

Poniedziałek, 1 czerwca 2015 · dodano: 08.06.2015 | Komentarze 0

Dzień Dziecka bez konkretnej jazdy.