Okręt, Rydwan i sześciu marynarzy!

Sobota, 3 sierpnia 2013 · Komentarze(2)
Kategoria >100km
Uczestnicy
Zebraliśmy się po ciężkich bojach w Dobieszkowie. 6 marynarzy pędziło co sił w nogach żeby pojeść popić w Głownie. Potem szybko chcieliśmy spalić to co zjedliśmy nad jeziorem Okręt. Wyszło, że nie którzy pływali ale na kąpielisku Rydwan, nie na Okręcie. Piękna czysta woda. Nie którzy tylko nogi zamoczyli. Byli też głupi bezmyślni ludzie pływający na sam środek gdzie woda sięga 40 metrów głębokości. Temperatura sięgała 35 stopni. Pić się chciało. Cienia szukaliśmy gdzie popadnie. Pyszny obiad zjedliśmy naleśniki z serem i pomidorówkę. Wszyscy zadowoleni trochę mniej Silenoz, że za "mało" i że za "wolno" jeździmy. On chce szybciej. Rozdzielamy się w kilku fazach. Ostatni czyli ja i Tomek (Xanagaz) robimy sobie naprawdę dobry trening. Tak lubię. Z Widzewa jadę na Wolę Rakową. Po drodze kupuje baterię. Wpadam na działę odpalam prysznic "mgięłkę" i wypijam baterię. To był piękny rowerowy dzień. Dzięki chopy!

PS. Doktór daje radę i to w dobrym tempie. Szacun Byku. Mam nadzieje, że w Twoim wieku też tak będę pędził! Dzięki za foty!
PS2. Inny opis tej samej wycieczki klik
Na zdrowie!

Miszcz drugiego planu:

Się lansujemy się:

Czekamy bo ktoś na 2 poszedł:

Ciekawe kto ;)

Miszcz marudzenia ;)

Piękna zdradliwa woda.

Komentarze (2)

Biorąc pod uwagę to, że po 30km potrzebował baterii aby jechać dalej. Baterię wiadomo o jaką chodzi. I tak wydaje mi się, że najlepiej co 30km żeby była dostępna ;)

tenbashi 10:17 poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Marcin to chyba dyscypliny sportu pomylił, bo od kolarskiej sylwetki zaczyna odbiegać mocno :D

Pixon 09:54 poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!