Dom>Praca>Dom z nawałnicą

Środa, 20 lipca 2011 · Komentarze(1)
Piękny powrót. Od Liściastej dorwała mnie nawałnica. Nic nie widziałem tak lało. Pedałowałem ile sił w nogach by jak najszybciej dojechać do domu. W połowie drogi złapała mnie śmiechawa z tej całej sytuacji. Spoko jazda podobało mi się :D

Komentarze (1)

Też tak kiedyś miałem. Wyjeżdżam z pracy lekko pada. 800 metrów dalej jak lunęło... Co bardziej wyluzowani kolesie chodzili bez koszulek, bo i tak wszystko przemakało. Ja, po dojechaniu do domu, suche miałem tylko spodnie w miejscu styku tyłka z siodełkiem :)

siwy-zgr 10:26 czwartek, 28 lipca 2011
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!