Kolejne podsumowanie kilku wypadów
Sobota, 13 czerwca 2009
· Komentarze(0)
Z sumowanie kilkunastu wypadów. Kolejny raz nie aktualizowałem wycieczek na bieżąco. Stan licznika na dzień dzisiejszy to 2076 KM (bez około 20km wycieczki, na której gumka przytrzymująca sensor mi pękła i licznik nie chciał działać:D).
Ostatnie dwie wycieczki jakie spisałem na kartkę to:
30,87 KM w czasie 1:32 42 KM/h Max.
61,77 KM, 3:25:17 g:m:s 38,37 KM/h Max.
Wycieczka dookoła Zalewu Sulejowskiego - można powiedzieć, że udana (wyjaśnienie poniżej). Z tego co pamiętam to przejechane około 54 KM. W czasie niestety nie wiem jakim.
Obiecanie wyjaśnienie. Prawie przejechaliśmy Zalew. Końcowa faza to przeszliśmy Zalew. Około 20KM przed końcem. JJ (wyprawa odbyła się z SmartAem i JJem) złapał gumę. Oczywiście byliśmy na to przygotowani. Wyjąłem z plecaka dętkę. JJ zdejmuje oponę, próbuje zmienić dętkę a tu niespodzianka. Ma obręcze, do których nie pasują grube (samochodowe) wentyle. Klapa. JJ bierze rower SmartA i jedzie do Tomaszowa po samochód. Zrobił 70 parę KM. A ja z SmartAem z buta ruszyliśmy na umówione miejsce czyli tamę. No cóż przygoda! Aha zdjęć brak ! Niestety próba zgrania zdjęć okazała się fiaskiem. Coś się stało, że niestety zdjęcia z karty się skasowały... a szkoda bo były bardzo fajne...
A tutaj zdjęcia z ostatniej wycieczki Wzniesienia Łódzkie:
Ostatnie dwie wycieczki jakie spisałem na kartkę to:
30,87 KM w czasie 1:32 42 KM/h Max.
61,77 KM, 3:25:17 g:m:s 38,37 KM/h Max.
Wycieczka dookoła Zalewu Sulejowskiego - można powiedzieć, że udana (wyjaśnienie poniżej). Z tego co pamiętam to przejechane około 54 KM. W czasie niestety nie wiem jakim.
Obiecanie wyjaśnienie. Prawie przejechaliśmy Zalew. Końcowa faza to przeszliśmy Zalew. Około 20KM przed końcem. JJ (wyprawa odbyła się z SmartAem i JJem) złapał gumę. Oczywiście byliśmy na to przygotowani. Wyjąłem z plecaka dętkę. JJ zdejmuje oponę, próbuje zmienić dętkę a tu niespodzianka. Ma obręcze, do których nie pasują grube (samochodowe) wentyle. Klapa. JJ bierze rower SmartA i jedzie do Tomaszowa po samochód. Zrobił 70 parę KM. A ja z SmartAem z buta ruszyliśmy na umówione miejsce czyli tamę. No cóż przygoda! Aha zdjęć brak ! Niestety próba zgrania zdjęć okazała się fiaskiem. Coś się stało, że niestety zdjęcia z karty się skasowały... a szkoda bo były bardzo fajne...
A tutaj zdjęcia z ostatniej wycieczki Wzniesienia Łódzkie: