Cały grudzień
Wtorek, 1 grudnia 2015
· Komentarze(0)
Słowo wyjaśnienia. Zupełnie grudzień mam wyjęty z życia. Nati bardzo źle się czuje. Pracuje, przy okazji jestem kierowcą, sprzątaczką, gosposią, robię zakupy... normalnie, na zawołanie i zachciankę. Robię dużo innych rzeczy, których nie pamiętam, normalnie robię wszystko! Ale robię to z bananem na twarzy :) Wiadomo. Wpisuję 40km bo gdzieś tam po drodze rower był. Trochę do pracy ale bardzo rzadko. Gdzieś jakaś sobota się pojawiła. Niestety nic nie zapisywałem. Rower po prostu poszedł w kąt, na drugi plan. Dlatego wycieczek nie pamiętam. Zdjęć też brak. Więc nie ma co. Tym wpisem kończę sezon 2015. Bez podsumowań. Zrobiłem tyle ile mogłem. Teraz są inne priorytety i już :)
Zdjęcie z 24.12.2015
Zdjęcie z 26.12.2015. Pamiętam, że wiało ale tempo było spoko. Fajna szybka jazda:)
Zdjęcie z 24.12.2015
Zdjęcie z 26.12.2015. Pamiętam, że wiało ale tempo było spoko. Fajna szybka jazda:)