Bike&work #168
Środa, 26 listopada 2014
· Komentarze(0)
I tak dziś jechałem do pracy. Jak wsiadłem na rower od razu poczułem, że coś jest nie tak. Hmm dokręcę stery lub przez wczorajszy deszcz rower dostał po du... Jednak po chwili okazało się, że złapałem kapcia. No prawie. Dało się jechać. Dojechałem do ST1 a tam brak kompresora. Ok biorę pompkę. Słyszę sss oho będzie jazda. Przy stacji Radagast kolejne pompowanie. Dojechałem do firmy na kompletnym flaku. Powrót do domu będzie firmowym samochodem. Nie to że nie mam zapasu. Ale po prostu muszę coś dziś przewieść.