Słowem wstępu. Pierwszy
Niedziela, 6 lipca 2008
· Komentarze(0)
Słowem wstępu. Pierwszy wypad po ciężkiej grypie jelitowej. Nie miałem czasu wcześniej wpisywać i niestety umknęło mi ile dokładnie przejechaliśmy i w jakim czasie.
WYcieczka:
Wypad do Sulejowa. Zaczęło się od pomysłu wieczornego poprzedniego dnia na imprezce. Ledwo wstałem z wiadomych przyczyn ;) i goniłem chłopaków (JJ i SmartA) samochodem do Tomaszowa (wyjechali 30min wcześniej). Poczekali na mnie i ruszyliśmy.
Zaczęło się niewinnie:
Potem przystanek przy Pilicy:
Plan był jeden przejechać dookoła zalewu.
Niestety nie daliśmy rady czasowo musieliśmy wracać. Oczywiście zero asfaltu cały czas teren praktycznie przy brzegu zalewu. Strasznie ciężko i wolno ale trudny teren to najwspanialsza rzecz. Mamy zamiar to powtórzyć.
A to postój - jeszcze wierzyliśmy, że się uda:
P.S.
www.smarta.blogspot.com a tu zdjęcia z mojej wymiany dętki - świetne foty!
P.S.2 Polecam kąpiel w Pilicy, cóż za ciepła woda. Kąpiel dała nam drugi bieg na powrót!
WYcieczka:
Wypad do Sulejowa. Zaczęło się od pomysłu wieczornego poprzedniego dnia na imprezce. Ledwo wstałem z wiadomych przyczyn ;) i goniłem chłopaków (JJ i SmartA) samochodem do Tomaszowa (wyjechali 30min wcześniej). Poczekali na mnie i ruszyliśmy.
Zaczęło się niewinnie:
Potem przystanek przy Pilicy:
Plan był jeden przejechać dookoła zalewu.
Niestety nie daliśmy rady czasowo musieliśmy wracać. Oczywiście zero asfaltu cały czas teren praktycznie przy brzegu zalewu. Strasznie ciężko i wolno ale trudny teren to najwspanialsza rzecz. Mamy zamiar to powtórzyć.
A to postój - jeszcze wierzyliśmy, że się uda:
P.S.
www.smarta.blogspot.com a tu zdjęcia z mojej wymiany dętki - świetne foty!
P.S.2 Polecam kąpiel w Pilicy, cóż za ciepła woda. Kąpiel dała nam drugi bieg na powrót!