Bike&work #25 + spining + basen
Czwartek, 6 marca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria Rowerem do pracy
Do pracy i z powrotem. Zmiana plecaka i rura do NG.
Spining:
czas: 56:37h
avg HR 149
max peak 178
cal 760
Dziś był trening z inny trenerem Wojtkiem. Poziom 1 z nim a Pawłem to jak jazda maluchem (Wojtek) a Ferrari (Paweł). Płasko płasko płasko dwa podjazdy. Koniec. Tym razem to ja byłem osobą, która pół treningu jedzie na stojąco. Z Pawłem to inna liga. Każdy trening to hardcore i dobrze!
A przed treningiem przy rezerwacji ostrzegano mnie, że Paweł jest chory i w zastępstwie jest Wojtek. Dziwiłem się po co takie ostrzeganie. No i się okazało. Wszedłem na sale a tam 6 Pań i ja :D Na szczęście dwóch panów dobiło...
Basen
5 serii po:
4 żaba x 4 kraul w serii
czyli razem 40 basenów.
Jeszcze chciałem na dobicie pocisnąć końcówkę kraulem po dwóch dodatkowych długościach za 3 razem niestety lewa łyda nie dała rady i złapał mnie skurcz. Na szczęście na "płyciźnie". Łącznie 42 baseny.
Potem ukochana sauna :D
Spining:
czas: 56:37h
avg HR 149
max peak 178
cal 760
Dziś był trening z inny trenerem Wojtkiem. Poziom 1 z nim a Pawłem to jak jazda maluchem (Wojtek) a Ferrari (Paweł). Płasko płasko płasko dwa podjazdy. Koniec. Tym razem to ja byłem osobą, która pół treningu jedzie na stojąco. Z Pawłem to inna liga. Każdy trening to hardcore i dobrze!
A przed treningiem przy rezerwacji ostrzegano mnie, że Paweł jest chory i w zastępstwie jest Wojtek. Dziwiłem się po co takie ostrzeganie. No i się okazało. Wszedłem na sale a tam 6 Pań i ja :D Na szczęście dwóch panów dobiło...
Basen
5 serii po:
4 żaba x 4 kraul w serii
czyli razem 40 basenów.
Jeszcze chciałem na dobicie pocisnąć końcówkę kraulem po dwóch dodatkowych długościach za 3 razem niestety lewa łyda nie dała rady i złapał mnie skurcz. Na szczęście na "płyciźnie". Łącznie 42 baseny.
Potem ukochana sauna :D