Bikeworken #123 + squash

Czwartek, 5 września 2013 · Komentarze(0)
Do pracy standardowo potem szybki powrót na obiad do domu, chwila relaksu i na squasha do fita. Granie granie i skakanie pot krew i łzy. Potem powrót ścieżką wzdłuż Włókniarzy. Usiadłem na kole jakiegoś sakwiarza, który myślał, że ma do czynienia z amatorem. Faktem jest miał zdecydowanie lepszy rower i myślał, że przy cwaniaczy raz po raz zwalniając. Po czym redukował na lżejsze żeby mnie zgubić szybko przyspieszając. Ale nie ze mną takie numery. Ja cały czas na najtwardszym przełożeniu (chwilowo moje 3 biegi nie są do końca sprawne) trzymałem się tuż za nim. Pożegnaliśmy się przy lutomierskiej on na teofkę skręcił a ja jeszcze skoczyłem na szybkie zakupy do tesco i do domu. Dobre tempo dzięki sakwiarzu za dobrą jazdę.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!