Bikeworken #115
Poniedziałek, 19 sierpnia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria Rowerem do pracy
Prawie zaliczyłem glebę. Koło kościoła na Zgierskiej jak się jedzie na Północ koło drzewa są takie wypustki podbiło mnie na tym. Łańcuch spadł i chciałem dalej pedałować niestety już bez łańcucha. Straciłem panowanie nad rowerem z jakieś 30 sekund barowałem się żeby się zatrzymać. Udało mi się nie wywalić ale spadłem z roweru na nogi. Lekkie obtarcie jest. Po szybkiej retrospekcji okazało się, że miałem za luźny łańcuch. Po pod skoku zwyczajnie zleciał. Naprawiłem co trzeba i z brudnymi rękami wręcz czarnymi ruszyłem do domu rower sprawdzić i już naprawić na 100%. Potem chwila pedałowania do Casto na małe zakupy i przy okazji sprawdzić mieszczucha po naprawach.