krewa pot i łzy 

Powrót przez Wycieczkową. Spotykam Janka za czasów technikum. Robimy trening. On na nogach ja na rowerze. Zmarzłem ale to było dobre spotkanie po latach ;) 






słaba jakoś zdjęć - ciemnawo już było a telefon to nie aparat!

Z rana normalka a potem do Mateusza rozebrać Rebę. Potem piwko  w Keja Pubie i prelekcja żony naszego himalaisty Kukuczki. Spacer z Hanką  a potem rura przez miasto - to był dobry rowerowy dzień!


Łdz Śródmieście!



Łdz  Fabryczny!

Dałem ciała bo miałem jechać na spotkanie z minimalistką z prostyblog.pl i okazało się, że to dziś a ja byłem gotowy na jutro :(

Trening z chłopami w Łagiewnikach





Łagiewniki są piękne!

Cały dzień padało i nie mogło się zdecydować czy będzie lać czy tylko kropić. Senny beznadziejny dzień. Jak już załatwiłem swoje sprawy wyszedłem na rower. I co? Zaczęło lać! 

zimno

No nie nawet śnieg jeszcze wtedy padał. 

Standard, na pocztę i powrót do domu. Żmudne odpalanie dopracyrowerem.pl ale już zapraszam do odwiedzania.

Oj jak przyjemnie wiosna wraca już! Słońce mnie zachęciło do jazdy po pracy! I tak skoczyłem sobie na wschód do Starych Skoszew i Kalonkę. Dwa razy dobierałem strój żeby mi się przyjemnie jechało. W końcu nawet rękawiczki zdjąłem. Później niestety trzeba było je założyć bo jak zaszło słońce momentalnie zrobiło się zimniej. Przyjemne "popracowe"  kręcenie. 





Na Bartolin tez skoczyłem! 


Jak się dobrze przypatrzysz to zobaczysz wiosnę! Czyli "klucze" lecą!