Bardzo szybki i fajny wyjazd na urodziny do sąsiadki do Sieradza ;) Jechało mi się bardzo dobrze. Mimo upału noga świetnie podawała a wiaterek lekko chłodził. Trasa prowadziła przez Lutomiersk > Szadek (1:23h, tutaj odpoczynek, Tiger i baton) > Rossoszyce (gdzieś po drodze zamiana bidonów) > Sieradz. Przed mostem niestety złapałem "gumę" przez jadących motocyklistów. W momencie wyprzedania mnie, odkręcili gaz i mnie wystraszyli gdyż tłumików chyba nie mieli. Momentalnie zjechałem na prawą stronę gdzie była nie zła porcja szkła. Cienia brak niestety, woda też już na dnie. Szybka akcja i mogę jechać dalej. Przyjemna wycieczka. Świetnie się jechało. Ahhh zapomniałbym to już druga wycieczka z nowym siodłem. Specialized Targa. Pierwsze wrażenie wagowo dużo nie różni się od mojej "kanapy" ale za to jest bardzo bardzo wygodne. Odczuwam też wyraźną poprawę sztywności jeśli mogę to tak nazwać. Gdy mocniej przycisnę nie tracę mocy przez uginanie siodła. Jedyna jego wada jest trochę twarde. Wydaje mi się, że się przyzwyczaję. Nie mogę jednak powiedzieć dobrego słowa o moich nowych spodenkach Go Sportu. Co do wierzchniej części nie mam zarzutów natomiast siateczka z wkładką jest beznadziejna. Pampersa dosłownie mam przed sobą a nie na pupie. Muszę za każdym razem podciągać sobie to ustrojstwo po wstaniu z siodła, co jest wk... Będę te spodenki reklamował. Brak komfortu na rowerze nie jest fajny. Jestem ciekaw co na to GoSport. A tak mi się podobają te spodenki.
Wieczorne kręcenie. Trasa jak w czwartek tylko w drugą stronę i z dużą ilością spontanicznych zmian. Ciekawy wypadzik z Jjem. . Powrót na ośkę niestety mało relaksacyjny. Polacy to jednak alkusy i to na maxa. Nie można się normalnie piwka napić tylko trzeba pod sklepem rzygać lub mieć jakiś dziwny wkręt i rowerzystów zaczepiać. Ehhh no ale potem piwko zacne ;]
Najpierw praca. Trochę inną trasą tzw. zakupową. O 19:15 ustawka z Jj na wypadzik. Trasę wybrał Jj. Północno-wschodnie rejony Zgierza Rosanów, Cisnów i potem bardziej na wschód. Wspaniała pogoda. Rewelacyjnie się jechało. Fotka:
Najpierw standard pracowniczy. Potem szybka zmiana roweru i do Natolina na 86 urodziny Babci. Ciężko mi było się rozkręcić. Ale powoli nabierałem tempa. Z powrotem dowiedziałem się dlaczego tak ciężko się jechało. Bo z Łodzi do Natolina jest cały czas pod górkę. Powrót rewelacja. Szybki i intensywny. Uwielbiam takie wypady :D Z Natolina musiałem się zerwać szybko gdyż nadciągnęły nie złe burzowe chmury. Zdążyłem ! Trasa do pracy 15km 0:34h Trasa Natolin: 35,48km 1:24:27h
GT FOREVER
Rower to dla mnie sposób na życie. Jeżdżę bo lubię ! Kocham to !
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód
- Albert Einstein
bike lover, minimalist, vegetarian